lis 30 2002

AnDrZeJkI :)))


Komentarze: 2

Siemanko :))

Dzisiaj jest rzeźba. Tylko ja pójdę trochę później, ponieważ mam mokre włosy a nie chce ich suszyć suszarką :P

Poza tym jestem nieźle wkurzona na... Mandarynkę ;P Ja wczoraj byłam u lekarza i robili mi EKG pracy serca (okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku) a ona na rzeźbie wszystkim rozpowiada, że ja się na pana obraziłam i nie będę przychodziła na zajęcia... A wcześniej zaczęła im gadać o Blondasie... Wyobraźcie sobie - przychodzicie na zajęcia a pan od rzeźby pyta: "A kto to jest Blondas?" Strasznie się wkurzyłam. To nie ich sprawa! Ale jak to, żeby Mandarynka się nie podlizywała??

No i po co mi takie koleżanki? Mandarynkę bardzo, ale to bardzo lubiłam, ale ciekawe co ona jeszcze o mnie opowiada, jak mnie nie ma??

EKG miałam tylko po to, żeby starsza przestała się zadręczać tymi omdleniami :)) No, ale jest ok i już mama może 'spać spokojnie'... :)

Potem idę do Joyki i będziemy sobie wróżyć (w końcu dziś są Andrzejki) :)) Mam nadzieję, że wywróżę sobie pewną osobę... ;))

Lecę, papapa :))

Już jutro moje wpisy przejdą do Archiwum!!! :))

 

p!nk : :
Ziemba
30 listopada 2002, 22:09
Madzia spoko Mandarynka nic zlego na Cibie nie mowi :) tylko to jej sie wymsknelo :P myslmy pozytywnie poco sie klucic tylko nastruj w pracowni psujemy :) pozatym pan juz pewnie o niczym nie pamieta :P.... niech czrna moc Ferbiego bedzie z Toba p.s to Marcie oblalam caly dywan woskiem razem z Martonką (skad ona miala wiedziec ze ja tez jestem piromanka :P)
Kikusia
30 listopada 2002, 11:39
to jush miesiac kochana jak zaczelismy robic tego slodkiegi blogusia... ah ten czas tak szybko mija...

Dodaj komentarz